Marka samochodu, pojemność silnika, wiek kierowcy, historia ubezpieczenia – to wszystko ma duży wpływ na wysokość składki OC, ale bardzo istotne jest też miejsce zamieszkania właściciela pojazdu. Gdzie w Polsce zapłacisz najwięcej za obowiązkowe ubezpieczenie auta?
Aż 1045 zł płacili średnio w czerwcu za OC (https://mubi.pl/ubezpieczenie-oc/) użytkownicy porównywarki Mubi.pl z Wrocławia. To niemal o 200 zł więcej od średniej dla wszystkich kierowców (846 zł). Skąd wzięła się tak znacząca różnica i czy mieszkańcy innych miast wojewódzkich też muszą się liczyć z równie dużymi kosztami polisy?
Jakie czynniki kształtują cenę ubezpieczenia OC?
Aby odpowiedzieć sobie na te pytania, warto najpierw zrozumieć sposób, w jaki towarzystwa ubezpieczeniowe wyliczają cenę składek dla poszczególnych kierowców. Te różnią się bowiem od siebie i to znacznie, co widać np. po 38-letnim mieszkańcu Wodzisławia Śląskiego, który używając kalkulatora na mubi.pl, znalazł w zeszłym miesiącu OC dla swojego BMW 316 za ledwie 201 zł! Jak to w ogóle możliwe?
W jego przypadku o tak niskiej cenie zadecydował splot sprzyjających okoliczności. Wiekowy samochód z silnikiem o niewielkiej pojemności, lata bezszkodowej jazdy oraz zamieszkanie w niedużym mieście (liczba ludności: 48 tys.) sprawiły, że możliwe było uzyskanie wyjątkowo korzystnej oferty. Większość kierowców niestety nie może liczyć na aż tak duże ustępstwa ze strony ubezpieczycieli, ale wciąż wielu uzyskuje ceny poniżej średniej.
W związku z tym pojawia się pytanie, skąd właściwie biorą się tak duże różnice? Przecież ubezpieczenie OC, w przeciwieństwie choćby do dobrowolnego autocasco (https://mubi.pl/ubezpieczenie-ac/), jest takie samo dla wszystkich kierowców – nie może więc być mowy o szerszym zakresie ochrony czy atrakcyjnych dodatkach. Czemu zatem jeden kierowca może zapłacić za tę samą polisę kilka razy drożej niż inny?
Rozbieżności wynikają ze sposobu kalkulowania ceny przez różne firmy i czynników, jakie są przy tym uwzględniane. Zaliczają się do nich m.in.:
- marka i model samochodu,
- pojemność silnika,
- rodzaj paliwa,
- wiek kierowcy,
- miejsce zamieszkania,
- historia ubezpieczenia.
Lista nie została jeszcze oczywiście wyczerpana, w dodatku trzeba wziąć pod uwagę, że ubezpieczyciele mogą nieco inaczej podchodzić do poszczególnych danych. Dlatego też samodzielne zestawianie ich ofert byłoby wyjątkowo uciążliwe. Znacznie łatwiej jest użyć kalkulatora OC Mubi, który znajdzie dla Ciebie najtańsze OC już w 3 minuty.
Dlaczego miejsce zamieszkania wpływa na wysokość składki OC?
O ile łatwo zrozumieć, czemu wpływ na cenę ubezpieczenia mają parametry techniczne samochodu lub doświadczenie drogowe kierowcy, jego miejsce zamieszkania tak oczywiste już nie jest. Bo jaką właściwie różnicę robi to, czy ktoś jest z Krakowa, z Łodzi czy ze Świnoujścia? Jak się okazuje, całkiem sporą.
A wynika to wszystko z faktu, że miejsce zamieszkania mówi dużo na temat ryzyka, z jakim wiąże się objęcie kierowcy ochroną OC. Ubezpieczyciele zakładają, że im większe i gęściej zaludnione miasto, tym większe panuje w nim natężenie ruchu samochodowego. To z kolei prowadzi do prostego wniosku, że w takim miejscu statystycznie znacznie łatwiej o stłuczkę czy wypadek niż w małej miejscowości.
Do tego dodać trzeba jeszcze statystyki policyjne. Podsumowanie roku na polskich drogach sporządzane przez Komendę Główną Policji także pomaga bowiem ubezpieczycielom w ocenie ryzyka związanego z zamieszkaniem w konkretnym miejscu.
Ile płacą za OC mieszkańcy miast wojewódzkich?
Mając na uwadze powyższe informacje, można już pojąć, dlaczego mieszkając w dużym mieście, znacznie trudniej o korzystną cenowo ofertę ubezpieczenia OC. Przekonali się o tym wspomniani już kierowcy z Wrocławia (średnia cena OC 1045 zł), ale w niewiele lepszej sytuacji są ci z Gdańska (1037 zł), Warszawy (988 zł) czy Szczecina (983 zł). Wszyscy mogą z kolei z zazdrością spoglądać na Opole, gdzie właściciele pojazdów płacili za OC w czerwcu tylko 783 zł.
Oczywiście średnie ceny nie oznaczają, że każdy mieszkaniec stolicy województwa jest skazany na kosztowne OC. Przeciwnie, nawet w największych metropoliach zdarzają się bardzo atrakcyjne oferty. Np. pewien wrocławianin obliczył sobie OC za 369 zł, czyli o 676 zł mniej, niż wynosi średnia dla jego miasta! Rekordzistą, jeśli chodzi o duże ośrodki został natomiast w czerwcu kierowca z Bydgoszczy z ubezpieczeniem w cenie 274 zł.
Czy OC dla mieszkańców mniejszych miast jest tańsze?
Skoro w największych miastach jest drogo, w mniejszych ceny powinny spadać, prawda? Owszem, ale różnice nie są wcale tak duże, jak można by się spodziewać. Widać to doskonale na przykładzie województwa dolnośląskiego, gdzie najtaniej OC kupią mieszkańcy Wałbrzycha. Średnia cena w tym mieście wyniosła 809 zł, czyli o 236 zł mniej, niż w przypadku Wrocławia. Ale już w Lubinie, który od stolicy województwa dzieli podobna odległość, ubezpieczenie OC jest tylko o 22 zł tańsze i kosztuje aż 1023 zł.
Patrząc po średnich cenach obliczonych w porównywarce na mubi.pl, najkorzystniej wśród największych miast powiatowych w Polsce wypada Bielsk Podlaski, gdzie OC kosztuje 669 zł. Najniższą cenę pojedynczej polisy odnotowano jednak w województwie małopolskim – kierowca z Tarnowa zapłacił za swoją polisę tylko 206 zł.